Test ze śliny pozwala wykryć bezobjawowego raka gardła
Test ze śliny pozwala wykryć bezobjawowego raka gardła
Seria testów ze śliny na obecność DNA wirusa HPV-16 pozwoliła na zidentyfikowanie pacjenta z bezobjawowym rakiem gardła. Dzięki temu na wczesnym etapie rozwoju choroby udało się zastosować proste i skuteczne metody leczenia.
Naukowcy z Queensland University of Technology (QUT) w Brisbane w Australii alarmują, że wzrasta liczba przypadków raka jamy ustnej i gardła wywołanego przez wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV). Dodają, że nowotwór często jest wykrywany dopiero w zaawansowanym stadium rozwoju, kiedy wymagane jest skomplikowane leczenie.
Zauważają również, że w przeciwieństwie do raka szyjki macicy - którego rozwój jest związany z niektórymi typami HPV - nie ma standardowego ani rutynowego programu badań przesiewowych w kierunku raka jamy ustnej i gardła wywołanego przez wirusa HPV. Ich zdaniem takim badaniem przesiewowym może być test ze śliny na obecność DNA wirusa HPV typu 16.
Naukowcy wyjaśniają, że DNA wirusa HPV pochodzącego z guzów jamy ustnej i gardła może wydalać się bezpośrednio do śliny. Zdaniem badaczy można ją wykorzystać jako biomarker do wczesnej diagnozy tych nowotworów. Przeprowadzili więc badania, w przebiegu których u grupy 665 zdrowych osób wykonali test ze śliny na obecność DNA wirusa HPV typu 16. Dzięki temu udało się zidentyfikować pacjenta z klinicznie utajonym rakiem ustnej części gardła (OPC).
Test ze śliny na obecność DNA wirusa HPV typ 16
Od osób biorących udział w badaniu pobrano próbki płukaniny jamy ustnej i gardła. Uczestników poproszono o płukanie gardła i jamy ustnej przez 1-2 minuty 10 ml płynu zawierającego 0,9 proc. soli fizjologicznej, a następnie o wyplucie go do 50-ml pojemnika.
Następnie próbki zostały przetestowane przy użyciu testu QIAamp DNA Mini Kit (Qiagen), który jest testem ilościowej łańcuchowej reakcji polimerazy - wytłumaczyli naukowcy.
"Gdy test wykaże obecność DNA HPV-16, jest on powtarzany, a jeśli obecność HPV-16 utrzymuje się przez dłuższy czas, istnieje podejrzenie nowotworu [jamy ustnej i gardła - przyp. red.]" - powiedziała dr Chamindie Punyadeera, profesor nadzwyczajny w QUT i współtwórca testu.
U trojga badanych testy wykazały przewlekłe zakażenie jamy ustnej wirusem HPV-16. Zaoferowano im konsultację z chirurgiem laryngologiem.
Test ze śliny na obecność wirusa HPV pozwolił na wykrycie bezobjawowego raka gardła
W ramach procesu konsultacji laryngologicznej zbadano 63-letniego mężczyznę rasy kaukaskiej. To heteroseksualny mężczyzna mający w przeszłości wielu partnerów, z którymi uprawiał seks oralny. To także był palacz (rzucił nałóg 15 lat temu), który regularnie pije alkohol (2,5 jednostki dziennie).
"Pacjent przez 36 miesięcy konsekwentnie wykazywał dodatni wynik badania na obecność DNA HPV-16, przy stale rosnącym mianie wirusa HPV-16 w testach wykonanych w 6., 12. i 36. miesiącu badania" - powiedziała dr Chamindie Punyadeera.
Wstępne badanie części ustnej gardła nie wykazało istotnych nieprawidłowości. Badanie MRI gardła również nie wykazało ukrytych zmian. Dopiero obrazowanie wąskopasmowe (NBI) pozwoliło na wykrycie pewnych łagodnych zmian.
Pacjentowi zaproponowano biopsję zmienionego obszaru z obustronnym wycięciem migdałków.
Badanie histopatologiczne pobranych zmian potwierdziło podejrzenia naukowców dotyczące rozwoju nowotworu u badanego. U chorego stwierdzono raka płaskonabłonkowego o grubości 2 mm w lewym migdałku. Leczenie zakończyło się sukcesem. Obecnie pacjent jest pod rutynowym nadzorem onkologicznym.
"Od operacji w ślinie pacjenta nie wykryto obecności DNA HPV-16" - powiedziała dr Punyadeera. Próbkę od pacjenta pobrano 2 tygodnie po wykonaniu zabiegu.
Naukowcy przekonują, że jest to pierwszy raport dotyczący nieinwazyjnego testu wykrywającego DNA HPV w próbce śliny od zakażonej zdrowej osoby, ale podkreślają, że konieczna jest szeroka walidacja.
"Obecność tego wzorca podwyższonego DNA HPV w ślinie musi zostać w pełni oceniona, ponieważ może stanowić krytyczny marker wczesnego wykrywania raka", powiedziała dr Punyadeera.
Monika Majewska