Zakażenia układu oddechowego w dobie pandemii COVID-19
Zakażenia układu oddechowego w dobie pandemii COVID-19
Wzrost liczby zakażeń układu oddechowego to znak rozpoznawczy jesiennego sezonu infekcyjnego. Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na zapadalność na infekcje dróg oddechowych wywoływane przez wirusy inne niż SARS-CoV-2?
Jeszcze przed wrześniem, od którego stopniowo zaczyna się jesienny sezon infekcyjny, eksperci oceniali, że największym wyzwaniem przed którym stanie polski system ochrony zdrowia będzie odróżnienie pacjentów z COVID-19 od tych prezentujących objawy typowe dla znanych i występujących powszechnie zakażeń układu oddechowego. Praktyka pokazała jednak, że największym ciężarem dla systemu jest gwałtowny wzrost liczby pacjentów z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 i chorych na COVID-19 wymagających hospitalizacji. Czy pandemia wpłynęła natomiast na epidemiologię pozostałych zakażeń układu oddechowego?
Polacy nadal chorują za zakażenia układu oddechowego
Ku zaskoczeniu ekspertów pandemia COVID-19 nie zmieniła w kwestii zachorowalności na zakażenia układu oddechowego wiele – nadal są to najczęstsze ostre problemy zdrowotne, z jakimi zgłaszają się do gabinetów lekarskich pacjenci. Utrzymała się również tendencja dotycząca większej zapadalności na zakażenia dolnych dróg oddechowych (np. zapalenia oskrzeli, oskrzelików i płuc) wśród małych dzieci i niemowląt. Zakażenia górnych dróg oddechowy dotykają przeważnie starsze dzieci, młodzież i dorosłych.
„Najczęściej mamy do czynienia z zakażeniami wirusowymi. Bakterie wywołują niewielki odsetek zakażeń, związany w większości z zapaleniami ucha środkowego i zatok. (…) Na podstawie danych klinicznych trudno jednoznacznie określić dokładną etiologię zakażenia, ale w większości przypadków wcale nie ma takiej potrzeby. Jakie są najbardziej charakterystyczne cechy zakażeń wirusowych? To przede wszystkim zajęcie całych dróg oddechowych: gardła, nosa, czasami także spojówek i krtani. Przy czym należy zwrócić uwagę, że zapalenie spojówek lub chrypka są uważane za objawy unikalne dla zakażeń wirusowych. Jeśli u takiego pacjenta pojawia się gorączka, to z reguły nagle i występuję maksymalnie 3-4 dni” – wyjaśnił dr hab. n. med. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym WUM, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, członek Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Choroba grypopodobna – objawy alarmowe:
- duszność, sinica, krwioplucie, ból w klatce piersiowej, hipotensja, zmniejszenie wysycenia hemoglobiny tlenem;
- objawy ze strony ośrodkowego układu nerwowego: zaburzenia świadomości, patologiczna senność, nawracające lub utrzymujące się napady drgawek, znaczne osłabienie, porażenie lub niedowład;
- objawy ciężkiego odwodnienia: zawroty głowy lub omdlenia podczas próby wstania, patologiczna senność lub zmniejszona diureza;
- utrzymywanie się lub nawrót wysokiej gorączki lub innych objawów po upływie trzech dni.
Zmienna etiologia zakażeń
Najbardziej znanym czynnikiem etiologicznym wywołującym zakażenia układu oddechowego są rhinowirusy – zaczynają atakować pacjentów już we wrześniu i są „aktywne” do maja. W październiku rozpoczyna się w Polsce sezon na zakażenia wirusem paragrypy, w efekcie których u pacjentów rozwijają się objawy rzekomogrypowe, a u części przypadków tzw. zespół krupu, czyli ostre podłgłośniowe zapalenie krtani.
„W październiku naszych pacjentów zaczyna także atakować wirus RS słusznie kojarzony z zapaleniami oskrzelików u małych dzieci. Musimy jednak pamiętać, że jest on również bardzo istotnym czynnikiem etiologicznym zakażeń u osób starszych, które nieleczone mogą mieć ciężki przebieg. Mniej więcej pod koniec roku pojawia się wirus grypy, a szczyt zachorowań przypada na pierwsze trzy miesiące nowego roku” – wyliczył dr hab. n. med. Ernest Kuchar.
Jak wskazał ekspert, w przebiegu większości zakażeń układu oddechowego spowodowanych przez wymienione wyżej wirusy chorzy manifestują podobne objawy: np. duszność, zmęczenie i gorączkę. Symptomem charakterystycznym dla infekcji COVID-19 jest z pewnością utrata zmysłów powonienia i smaku. Dr Kuchar podkreślił, że zdecydowana większość zakażeń układu oddechowego przebiega bezobjawowo lub łagodnie. Pacjenci z drugiej grupy najczęściej nie kontaktują się z lekarzem, ale po skorzystaniu z porady farmaceuty samodzielnie leczą się objawowo. Poza postępowaniem objawowym popularne wśród pacjentów jest też leczenie miejscowe (m.in. z wykorzystaniem tabletek do ssania) oraz leków podawanych wziewnie. Jak wskazał dr Kuchar, nebulizacja ma wiele zalet, szczególnie jeśli chodzi o najmłodszych chorych: możliwość podawania tą drogą różnych preparatów, osobno lub łącznie, bezpośrednio w miejsce stanu zapalnego oraz jednoczesne nawilżanie i pobudzanie oczyszczania układu oddechowego.
Zaawansowany lub bardzo młody wiek i liczne choroby współistniejące są czynnikami ryzyka hospitalizacji i zgonu z powodu zakażeń układu oddechowego, co doskonale widać na przykładzie grypy.
Leczenie objawowe zakażeń górnych dróg oddechowych:
- nawodnienie,
- leki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe,
- leki przeciwkaszlowe i wykrztuśne,
- leki rozszerzające oskrzela SABA/LABA/LAMA,
- leki przeciwzapalne ICS,
- leki zmniejszające przekrwienie błony śluzowej.
Emilia Grzela